W Klekusiowie mroźno i śnieżnie. Zwierzęta przebywające na łące w miarę aktywnie przemieszczały się po śniegu, jedynie łabędzie miały nieco utrudnioną sytuację by popływać, bowiem przy minusowych temperaturach, oczko częściowo zamarznięte.
Chętnie więc wylegiwały się na wysepce, którą wczoraj wyłożono warstwą siana.

……....

...



...



……....

Do Klekusiowa bardzo często zagląda czapla Marysia, gdzie w tutejszych stołówkach znajduje różne przysmaki.
Dwie śnieżnobiałe, bardzo żwawe kózki również towarzyszyły bocianom.

Ich rola w Klekusiowie jest jednak zupełnie inna i niezwykle ważna. Pojawiły się na terenie ORDZ głównie, jako naturalna "trutka" przeciwko gryzoniom, ich wyjątkowo silny zapach odstrasza te niezwykle szybko rozmnażające się i kłopotliwe małe stworzonka.
Z informacji od p. Gospodarza wynika, iż obecność kózek przyczyniła się bardzo istotnie do likwidacji uciążliwych lokatorów


……....

...



……....

W ciągu dnia można było spotkać na Klekusiowym gnieździe bociana i to nie tylko jednego.
Przed zmrokiem zameldowały się razem we dwójkę, jednak żaden z nich nie pozostał na nocleg.

……....

...



...



……....

Na krótko pojawił się także piękny, lecz bardzo niebezpieczny dla wielu małych ptaków i nie tylko, drapieżnik - jastrząb.

Jeśli już, to niechaj poluje na znajdujące się jeszcze gdzieniegdzie gryzonie.

……....

Szopy chwilowo są w dwójkę, pozostałe dwa przebywają jeszcze w Klekusiowej lecznicy i dochodzą do pełnej sprawności po zabiegu sterylizacji.

Tak więc cała czwórka jest już zabezpieczona przed rozmnażaniem, bowiem dwa przeszły zabieg w ubiegłym roku.
……....

...



……....
