Zapragnęłam bardzo zobaczyć bocianki na "żywo", więc w dniu dzisiejszym w godzinach popołudniowych wybrałam się na małą wycieczkę w okolice Łodzi. Postanowiłam zwiedzić gminę Rzgów. Moja wyprawa zakończyła się sukcesem. Pierwsze z gniazd, które udało mi się zobaczyć znajduje się we wsi Tadzin. Na gnieździe zastałam parę bocianów. Jednen z nich wysiadywał jajka, drugi stał na gnieździe a później odfrunął na żerowisko.



Kolejne zaobserwowane gniazdo znajdowało się w Bronisinie Dworskim. Stał na nim samotny bocian. Nie wiem czy miał partnerkę(zdjęcie 1).
W sąsiedniej wsi Kalinko, spotkałam boćka, który akurat wietrzył jaja, później na nich usiadł. Gniazdo znajdowało się na bardzo wysokim drzewie (zdjęcie 2.)
Zahaczyłam o gminę Tuszyn i wieś Modlicę. W tej wsi były aż dwa gniazda. Oba znajdowały się na słupach energetycznych. W każdym z nich siedział bocian i wysiadywał jaja. Od mieszkańców wiem, że najpierw do tych gniazd na początku kwietnia przyleciały samce, panie bocianice dołaczyły dzień później(zdjecie 3.i 4.).
Ponieważ robiło się już późno musiałam wracać do domu. Po drodze we wsi Pałczew zastałam pięknego bociusia na gnieździe(zdjęcie 5. i 6.).






Trzy poniższe fotki przedstawiają gniazda nie zasiedlone. Mieszkanka bocianów znajdują się na okazałych drzewach i są ozdobą wsi Kalino i Woli Rakowej. Możliwe, że bociany jeszcze tu wrócą.
W drodze powrotnej w Woli Rakowej sprawdziłam jeszcze jedno gniazdo. Byłam pewna, że spotkam w nim bocianki(w ubiegłym roku były), ale albo jeszcze nie wróciły z Afryki, albo poleciały na kolację. Mam powód,aby tu wrócić




.